OK
PS Od 20.10 ustawione zgodnie z mocą sugerowaną czyli 12,9kW: 4/32 Dm 52, R4, T26
(Było 15,3kW, 4/27 Dm 52, R4, T26), zadana bez zmian, temp na zewnątrz w miarę równa.
Rodzina wie, żeby za ostro jutro nie wietrzyć
O 11.00 kolejna zmiana wracam do "moich ustawień" i zobaczę czy nastąpi jakaś reakcja - nocą spadła temperatura o ok 6°C i mamy znów zimę za oknem.
Porównując działanie kotła przez ostatnie dwie doby, na parametrach do których doszedłem sam i na tych, które zaproponował sterownik, to w zasadzie nie ma różnicy. Nie ruszałem ani dmuchawy, ani rozruchy i tła. Zmianie ulegał jedynie stosunek dawka/podawanie. Sugerowana moc jest trochę niższa, niż ustawiona przeze mnie, i przez to spaliny i moc są ciut wyższe przy sugerowanej, ale w zasadzie różnica jest kosmetyczne.
Pytanie jest następujące: Czy sterownik jest taki kiepski jak ja w temacie spalania, czy może moje umiejętności poszybowały już na wyżyny?
A tak poważnie, to jestem ciekaw, czy z mojego kotła zapaleniec wycisnąłby jeszcze dodatkowe kilogramy oszczędności? I ciekawe jak wtedy wyglądałoby porównanie ustawienia ręczne vs sugerowane.
Ale podsumowując, uważam, że dla świeżynki takiej jak ja, to świetna podpowiedź, jeżeli idzie o kierunek ustawiania kotła. Wiedząc naprawdę niewiele, spokojnie można poprawnie prowadzić kocioł.