Wiesz w labo to mają sprzęt za ciężka kasę, atestowane "ciepłomierze", atestowana aparaturę i przebadany węgiel
Znają wszystkie składniki i robią to na sprzęcie grubo >200tys. zł więc nie mów,że pipeczka-pseudo ciepłomierz za max.500zł jest dokładniejsza, bo nie jest. Nie znasz dodatkowo rzeczywistej kaloryczności opału, nie znasz jego wilgotności, więc nic tak naprawdę nie badasz, tylko szacujesz z mniejszym lub większym błędem. Błąd tym większy, im więcej mogłeś popełnić byków choćby w podłączeniu, budowie instalacji... największą zagadką z którą walczysz jest prawdziwa kaloryczność i wilgotność używanego paliwa
Tutaj spora część kotłów, które możesz obserwować jest z tzw "mojej stajni"
Ja natomiast mam do tego stanowisko badawcze i jak muszę to wsio ogarniam na nieco droższym sprzęcie wraz z analizatorem spalin, gdzie sam kocioł dodatkowo jeszcze może stać na wadze
Coś jednak badasz, zatem porównania możesz robić jak sprawdzić kilka paliw
Takie testy robi choćby kolega Suspenser
Zobacz sobie na jego pracę:
http://suspenser.eu/testy-ekogroszku/